Iran uderza w Izrael - początek eskalacji na Bliskim Wschodzie?
tomaszrydelek.substack.com
Minionej nocy Iran wystrzelił w kierunku Izraela 185 dronów, 103 pociski balistyczne oraz 36 pocisków manewrujących. To pierwszy w historii atak Iranu wymierzony bezpośrednio w terytorium Izraela. Tel Awiw przygotowuje się już do odwetu. Izraelski rząd upoważnił gabinet wojenny, na czele z premierem Netanjahu, do przeprowadzenia operacji odwetowej wymierzonej w Islamską Republikę Iranu. Armia ma już listę potencjalnych celów na terytorium Iranu, w tym podziemne ośrodki badawcze wykorzystywane w ramach irańskiego programu nuklearnego. W specjalnym oświadczeniu prezydent Biden wyraził swoją solidarność z Izraelem. Podczas rozmowy telefonicznej z premierem Netanjahu, Biden miał jednak odmówić wzięcia udziału we wspólnym amerykańsko-izraelskim odwecie na Iran. Waszyngton obawia się, że taki ruch mógłby doprowadzić do szerszej regionalnej wojny. Izraelskie media informują jednak, że premier Netanjahu - nawet bez poparcia Ameryki - rozważa samodzielne uderzenia w samo serce Islamskiej Republiki.
Iran uderza w Izrael - początek eskalacji na Bliskim Wschodzie?
Iran uderza w Izrael - początek eskalacji na…
Iran uderza w Izrael - początek eskalacji na Bliskim Wschodzie?
Minionej nocy Iran wystrzelił w kierunku Izraela 185 dronów, 103 pociski balistyczne oraz 36 pocisków manewrujących. To pierwszy w historii atak Iranu wymierzony bezpośrednio w terytorium Izraela. Tel Awiw przygotowuje się już do odwetu. Izraelski rząd upoważnił gabinet wojenny, na czele z premierem Netanjahu, do przeprowadzenia operacji odwetowej wymierzonej w Islamską Republikę Iranu. Armia ma już listę potencjalnych celów na terytorium Iranu, w tym podziemne ośrodki badawcze wykorzystywane w ramach irańskiego programu nuklearnego. W specjalnym oświadczeniu prezydent Biden wyraził swoją solidarność z Izraelem. Podczas rozmowy telefonicznej z premierem Netanjahu, Biden miał jednak odmówić wzięcia udziału we wspólnym amerykańsko-izraelskim odwecie na Iran. Waszyngton obawia się, że taki ruch mógłby doprowadzić do szerszej regionalnej wojny. Izraelskie media informują jednak, że premier Netanjahu - nawet bez poparcia Ameryki - rozważa samodzielne uderzenia w samo serce Islamskiej Republiki.