Czy to koniec Islamskiej Republiki Iranu?
W nocy z 12 na 13 czerwca premier Netanjahu wydał rozkaz do rozpoczęcia operacji “Powstający Lew”. Od tego czasu izraelskie lotnictwo nieustannie bombarduje irańskie miasta, bazy wojskowe i ośrodki wykorzystywane w irańskim programie nuklearnym.
Premier Netanjahu twierdzi, że rozpoczął atak, aby uniemożliwić Iranowi konstrukcję broni atomowej. Prawdziwe motywy, którymi kieruje się izraelski premier są jednak zupełnie inne. Irański program atomowy jest tylko pretekstem - bardzo medialnym i chwytliwym - lecz nadal tylko pretekstem. Prawdziwym celem Netanjahu zdaje się bowiem zatopienie negocjacji USA-Iran. Wizja porozumienia Trumpa z Iranem, zniesienia sankcji i umocnienia Islamskiej Republiki była bowiem dla Netanjahu równie - jeśli nie bardziej - niebezpieczna niż irańska bomba atomowa.
Netanjahu nie zatrzymuje się jednak tylko na zatopieniu rozmów USA-Iran i idzie o krok dalej. Z wypowiedzi Netanjahu i jego koalicjantów wynika, że Izrael będzie chciał doprowadzić do obalenia władz Islamskiej Republiki Iranu.
Netanjahu próbuje przekonać Trumpa, aby dołączył do tej operacji. Amerykański prezydent się waha. Zniszczenie Islamskiej Republiki to dla Trumpa kusząca perspektywa, ale istnieje ryzyko, że zamiast szybkiego zwycięstwa, dostanie kolejną niekończącą się wojnę na Bliskim Wschodzie, taką jak w Iraku czy Afganistanie.
Islamska Republika stoi przed egzystencjalnym zagrożeniem. Podobnym do tego z jakim mierzyła się ponad 40 lat temu, gdy Saddam Husajn najechał na Iran. Wtedy po długiej i wyniszczającej wojnie, Irańczycy byli w stanie odeprzeć iracką inwazję. Czy z obecnego kryzysu Islamska Republika również wyjdzie obronną ręką, a może to już koniec rządów ajatollahów w Iranie?
Zapraszam na nowy film, link poniżej